Hakerzy idą na łowy

Kogo atakują hakerzy? Głównie sektor finansowy. Stanowi on obecnie numer jeden na liście celów ataków hakerów. Dla przykładu, w Stanach Zjednoczonych liczba ataków w ciągu roku wzrosła o połowę. Niestety zdecydowana większość ataków była skuteczna. W Polsce banki zapewniają swoich klientów, że są gotowe stawić czoło internetowym przestępcom. Teoria teorią, a praktyka pokazuje, że często z nimi przegrywają.

 

Z danych wynika jednoznacznie, że amerykańskie instytucje finansowe na skutek cyberprzestępczości straciły w ubiegłym roku ok. 23,6 min dolarów. W porównaniu z 2012 r. jest to niestety wzrost o prawie 44 proc. Jeszcze dwa lata temu globalny sektor usług finansowych znajdował się na trzecim miejscu na liście branż zagrożonych atakami hakerów. Przed nim był sektor branży obronnej i energetycznej. Instytucje finansowe ryzykują niewątpliwie utratę pieniędzy i tego obawia się 36 proc. firm. Znacznie jednak groźniejsza jest utrata reputacji i zaufania klientów. Jednocześnie nasze doświadczenia pokazują, że instytucje bankowe często bywają biernymi ofiarami takich przestępstw. W skali globalnej aż 75 proc. przedstawicieli sektora finansowego deklaruje, że ich firmy mają wysoki stopień bezpieczeństwa w sieci, ale tylko 40 proc. z nich było pewnych, że są chronione przed atakami z zewnątrz. Czyli świadomość konsumenta jest ciągle niewielka, bo tak naprawdę idealnych zabezpieczeń nie ma. Przestępcy nie śpią i są coraz bardziej profesjonalni i skuteczni.